Prychnąłem cicho i poklepałem Inugę,żeby poleciał nieco wyżej w śliczne pomarańczowe chmurki.Patrzyłem na dziewczynę z góry.Obróciła się i zobaczyła,że mnie nie ma.Zachichotałem z szerokiem uśmiechem na twarzy.Inuga dość głośno ryknął patrząc na smoka pod nim.
- Ja się nie denerwuję kotku - westchnąłem cicho.Poleciłem Inudze,żeby złożył skrzydła i przeciął powietrze obok nich - złożył skrzydła i zaczęliśmy obaj spadać pionowo w dół.Przelecieliśmy dosłownie przed smokiem Ake.Zachichotałem tylko i zbliżyłem się do szyi Inugi,żeby zmniejszyć opór powietrza.Z wielką prędkością zbliżaliśmy się do tej zwykłej ziemi.Inuga rozłożył skrzydła dosłownie przed paroma drzewami,machnął nimi i uniósł się wyżej.Krzyknąłem głośno, rozkładając ręce na boki tak,żeby czuć powietrze między palcami.Zamknąłem oczy i z uśmiechem na twarzy wdychałem świeże powietrze.Nie obchodziło mnie nic dookoła,byłem tylko ja i Inuga - nic więcej się nie liczyło.Smok zwolnił nieco i wylądował na wielkiej skale przy jakiejś górze.Ocknąłem się jakby i rozejrzałem za Attką..
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz