Co za głupek. Pomerdałam tylko głową i za raz spojrzałam na odchodzącego chłopaka. "Przyczepiłam się". No ok to się teraz odczepię. Omega szturchnął mnie nosem a ja spojrzałam za raz na dziewczynę, która stała trochę oszołomiona. Oczywiście nie mogłam sobie odmówić w tym momencie uśmiechu głupkowatego. Nadal nie znałam imienia tego chłopaka. Poleciałyśmy z powrotem. Dokończyłam oprowadzać tą dziewczynę. Nie trwało to zbyt długo. Powiedziałam jej też gdzie może się ulokować. Z samego wieczora poszłam do miejsca gdzie powinny byś wszystkie smoki. Taki jeden gościu zawsze pilnował żeby wszystkie były do 24 w swoich boksach. Omega oczywiście zawsze sprawiał kłopoty więc przychodziłam i sama mówiłam mu że ma wracać na miejsce. Tym razem weszłam....jak zawsze cisza....ale tym razem było coś innego Omega siedział i patrzył na mnie tak jak by na mnie czekał.
-Co jest ?-zapytałam, a on wydał z siebie dziwny dźwięk. Gwałtownie się obróciłam i odskoczyłam do przodu jednocześnie przewracając tą osobę, która w tej chwili za mną stała. Przywarłam ją do ziemi.
-O cześć..-zachichotał chłopka widząc moją determinację w oczach. Jeszcze chwilę tak na niego patrzyłam, aż w końcu oparłam dłonie po bokach jego głowy i nachyliłam się nad nim.
-Mam ci pokazać jaki ja mam charakter. Śledzisz mnie ?
-Oczywiście, pójdę za tobą i wlezę ci do łóżka..
-To zginiesz z łapy mojego smoka..-wzruszyłam ramionami. Zeszłam z niego i wstałam, i za raz też pomogłam mu.
-To była groźba ?-zachichotał zaglądając mi w oczy.
-Ja ci za raz mogę pogrozić..
-Palcem ?-droczył się. Chociaż mnie to drażniło, zaczęłam się śmiać.
-Dobra weź no ! Ja przyszłam smoka ululać, a ty mnie przyszedłeś zamordować. Innym razem przykro mi...
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz