-Ja już nigdzie z tobą nie lecę..-powiedziałam stanowczo, a on zmartwił się lekko
-No weź....Attka..
-Ake...-warknęłam znów
-Ale ty jesteś upartą kobietą ! -zachichotał i za raz lekko zmierzwił mi włosy.
-No i dobrze ! Jestem oryginalna !
-Bardzo....no weź poleć ze mną !
-Nie !
-Pfff....to nie...foch...-powiedział za chwilę i tym razem to on odwrócił się do mnie tyłem tylko siedząc teraz. Usiadłam za raz za nim i szybko uwiesiłam mu się na szyi od tyłu.
-Zostańmy tutaj...-powiedziałam opierając czoło o jego plecy
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz