Uśmiechnęłam się delikatnie do Nezusy. Nie wyglądał najlepiej.
-Wszystko gra ?-zapytałam patrząc na resztę i dokładnie się im przyglądając.
-Taaa...-zaśmiał się głupio. Spojrzałam na niego kontem oka i westchnęłam. Oczywiście każdy z nich popisał się czymś. Każdy smok był wyjątkowy, jednak niektóre były dosyć oporne kiedy Nezusa chciał coś pokazać zabroniłam mu. Nie był tym ucieszony.
[...]
Potem poleciałam sobie gdzieś na pola jak zawsze. Nic mi się tym razem nie chciało tym bardziej siedzieć z nimi. Leżałam sobie na trawie i zamknęłam oczy. Otworzyłam jedno oko słysząc że coś koło mnie londuje. Zerwałam się widząc że to Nezusa. Zlazł ze smoka, a ja podeszłam do niego najpierw delikatnie oparłam sie o jego tors następnie go przewróciłam i nachyliłam się nad nim
-Dlaczego kłamiesz...
-He ?
-Widzę że coś jest nie tak...
-Nie martw się kotku..-powiedział, a ja wtedy dotknęłam dłonią jego policzka, on odwrócił ode mnie wzrok. Ja widząc to zabrałam rękę i odsunęłam się.
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz