Uśmiechnąłem się szeroko z przymrużonymi oczami.Oddałem tzw. "żółwika".
- Będę,będę kotku - mrugnąłem - Spodobałaś mi się - zachichotałem .Po tych słowach pojawiły jej się małe rumieńce..Przewróciłem glowę na bok,żeby spojrzeć na nią z innego kąta.
- Stąd też śliczne - skomplementowałem z widocznym rozbawieniem .Popatrzyła w innym kierunku by tylko nie spotykać się z moim wzrokiem.Wyszczerzyłem się i pomerdałem jej troszeczkę włosy.
- Wszyscy muszą cię lubić - puknąłem delikatnie jej policzek - Dobra to ja idę..Muszę się zająć moim pupilem i jeszcze wyspać - jęknąłem.Ruszyłem jakby do lasku.
- Spotkajmy się jutro..Może jakiś wspólny lot,co? - zaproponowałem z uśmieszkiem przez ramię.
- T-tak myślę ,że możemy - odpowiedziała cicho nie odwracając się do mnie .
- No to do zobaczenia ,k-o-t-k-u - ostatnie słowo powiedziałem z przesadną słodyczą.
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz