Przekręciłem nieznacznie głowę i uśmiechnąłem się.Inuga warknął i podszedł do mnie bliżej.
- Berghexe ,Inuga - mruknąłem dość miłym tonem .Ruin patrzył na mnie wrogo...No Inuga nie był lepszy z tym swoim spojrzeniem na Mayumi.
- W porządku skoro się tylko przechadzałaś..- usiadłem z powrotem przy ognisku - Może chcesz też usiąść?Ja nie gryzę..Chyba,że Inuga - zachichotałem głupkowato.Jej wyraz twarzy wyrażał...Właściwie to nic nie wyrażał - był taki sam jak wtedy,gdy do mnie mówiła.Mało barwna postać.
- Usiądziesz? Mam rybkę - zachichotałem.Jej oczy jakby bardziej się otworzyły,zabłysły? Coś koło tego.Podeszła do mnie jakby za sprawą jakiegoś zaklęcia.Uśmiechnąłem się i podniosłem nieco przypaloną rybę z rusztu czy czegoś takiego.
- No to proszę - podzieliłem rybę na pół odkładając kawałek naprzeciwko dziewczyny.Popatrzyła w inną stronę jakby odrzucała podarunek.
- No to nie myszko ...NMój smok bardziej skorzysta - uśmiechnąłem się zabierając rybkę .Rzuciłem ją Inudze,któremu aż ślinka ciekła z pyska.
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz