Uśmiechnąłem się szerzej,a potem zachochotałem cicho.
- Widzę,że jest tu zazdrośnik....- powiedziałem przez śmieszek.Ruin warknął na mnie ostrzegawczo i wystawił lekko kły.Pokręciłem głową.
- Nie masz się czego bać ...Nic jej nie zrobię,chyba - dodałem z chichotem widząc minę Mayumi.
- Ilu dziewczynom już tak mówiłeś? - zapytała z tonem nie do określenia.
- E...- udałem zamyślenie z uśmieszkiem.Podrapałem się niewinnie po brodzie.
- Myślę,że pięciu...Może dziewięciu - puściłem jej oczko z uśmieszkiem.Przewróciła tylko oczami.Jej smok od razu zareagował na słowa i zrobił to samo co wcześniej.
- Na razie nie musisz się bać..Tylko nie wpuszczaj mnie do domu bo wtedy moje myśli przekroczą granice - powiedziałem ruszając paluszkami,dodałem tym gestem nieco więcej grozy do słów.Pokiwała głową niepewnie i pogłaskała smoka.
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz