czwartek, 3 lipca 2014

Od Mayumi

Trochę mnie zdziwiło jego zachowanie, jednak nie okazywałam tego. Szybowaliśmy w powietrzu, a chłopak dalej mnie trzymał na rękach.
-Normalnie dziewczyna, by krzyczała z przerażenia -mruknęłam
-A ty nie krzyczysz?-zapytał z uśmiechem
-Nie, bo ja latam na smokach to dla mnie norma-wzruszyłam ramionami
Odwróciłam się delikatnie w tył i przyjrzałam się smokowi, który leciał za nami nadal będąc trochę oszołomiony. Ruin nieźle się przyłożył i już po chwili leciał nad nami, obniżając powoli lot.
-Miałeś rację trochę nazbyt opiekuńczy -zaśmiałam się
Popatrzyłam na przyjaciela , do góry, ale już leciał po chwili z nami na równi, uważając oczywiście na skrzydła Inugi. Co mnie dziwiło, Ruin zachowywał się bardzo spokojnie, chodź wiedziałam,że jak wylądujemy to będzie chciał się rzucić na Nezusę, za ten wybryk.
-Myślę,żebyś uważał jak wylądujemy. Ruin jest zbyt spokojny. Musi coś szykować na ciebie-odpowiedziałam

(?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz